Środek nocy, międzynarodowe lotnisko w Maskacie. Na hali przylotów tłoczno, w tłumie dominują mężczyźni w tradycyjnych śnieżnobiałych diszdaszach i charakterystycznych kolorowych nakryciach głowy. Mimo, iż wyraźnie odznaczamy się na tym tle i jesteśmy prawie jedynymi turystami o tej porze, nie wzbudzamy szczególnego zainteresowania. Za to nasza ciekawość pierwszego spotkania…